sobota, 17 października 2015

Szaleństwo oczekiwania - c.d.

No to czekając zrobiłam już...

-> Sweterek dla Malutkiej - nauczyłam się przy okazji do tej pory przerażającego mnie RAGLANA - wcale straszny nie jest, a pozwala uniknąć nie lubianego przeze mnie dobierania oczek wzdłuż krawędzi (prawie całkiem) i zszywania różnych części sweterka (całkiem!!)! No i można go robić od góry do dołu więc łatwiej i bez śmiesznego dobierania oczek kształtuje się dekolt - czy to nie ideał dla takiego leniwca jak ja?

Wzór wzięłam z wiosennego Creative Knitting z 2014 roku, włóczkę zamieniłam tylko na Fabela z firmy DROPS. No i jeszcze nie zdążyłam przyszyć guziczków, ani ich kupić...


-> Skarpeteczki do pary z zielonymi czapeczkami na jakie miałam ostatnio fazę, no wcześniej opublikowałam jedną, a drugą pokażę kiedy indziej. A oto zielone stópki:

Powiecie zwykłe skarpetki, ale to skarpetki dla leniwych! Od palca do góry robione, z prostym niesamowicie kształtowaniem pięty poprzez skrócone rzędy. Wzór z Ravelry: oto on



A Małej wciąż nie ma na świecie - więc biorę druty, łowię kolejny wzór i biorę się za robótkę. Żeby nie myśleć czy to co akurat czuję to już czy jeszcze nie... Takie myślenie zaprowadziło mnie tylko do szpitala a tam nie wracam bez potrzeby!

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Nabieramy oczka ;)


Każda robótka zawiera kilka podstawowych rzeczy, od których warto zacząć naukę dziergania na DRUTach ;)

Te rzeczy to: DRUTy,  NABIERANIE OCZEK oraz OCZKA PRAWE i LEWE

Po drugie: NABIERANIE OCZEK

Jest bardzo dużo sposobów na rozpoczęcie robótki (bo to właśnie o to nam chodzi w temacie nabierania oczek. Najłatwiej i najszybciej zacząć robótkę w jeden z trzech sposobów, które zaraz przedstawię (filmy z moich ulubionych stron instruktażowych, zdjęcia i komentarze moje). Jak już opanuje się te trzy, to droga do bardziej zaawansowanych stoi szerokim otworem :)

(wczesny p.s. -> osoby, które wcześniej już umiały przerabiać na szydełku mogą też zaczynać robótki przygotowując oczka na szydełku i przenosząc je na druty, dla reszty ten sposób pokażę przy innej okazji)

No więc trzy metody (wg kolejności w jakiej ja się ich uczyłam)

1. METODA PALCOWA (in. zwana kciukową; ang. long tail cast-on)

przykładowe filmiki:

od firmy Drops Garnstudio

z portalu Knittinghelp.com

kilka uwag z mojej praktyki:

- pierwsze oczko można zrobić na kilka sposobów: pierwszy filmik pokazuje jak przygotować oczko wcześniej, drugi jak zacząć nabieranie z podwójnym oczkiem, są też inne sposoby - chcecie, poszukajcie takiego, który Wam będzie pasował :)

- do przerabiania potrzebujemy dłuższego ogonka, bo z niego bierzemy oczka (ogonek to luźna końcówka nitki, przeciwieństwem ogonka jest nitka od kłębka, która kończy się kłębkiem);

- w ten sposób można nabierać jednym lub dwoma drutami, połączonymi jak jeden grubszy (np. dla mniej lub bardziej luźnej krawędzi lub tak jak ja się na początku uczyłam - dwoma żeby nie zaciskać za mocno oczek przy uczeniu się ich przerabiania, drugi drut się później wyjmuje i dalej przerabia oczka normalnie);

- krawędź jest elastyczna i szersza niż w przypadku pozostałych opisanych tu metod;

- jeżeli przerabiamy ściegiem gładkim, który lubi się nam zawijać możemy przerobić pierwszy rząd po nabraniu oczek na prawo (nie jak ja na zdjęciu na lewo), co zmniejszy tą wredną tendencję;

- jest to metoda dla osób, które jeszcze nie umieją przerabiać oczek (co jest wymagane w pozostałych tu opisanych metodach, oprócz bonusu, o którym na końcu);

- w ten sposób nabiera się oczka dość szybko i przyjemnie - ja lubię mieć szybko nabrane oczka, żeby się nie rozmyślić co do rozpoczęcia robótki jak się już zmęczę np. przy 80 oczku metodą oczek prawych (wolniej się oczka nabiera tą metodą niż zwyczajnie przerabia na prawo...);

- po ukończeniu pobierania mamy ogonek i nitkę od kłębka po tej samej stronie (na początku nieparzystego rzędu).




2. METODA OCZEK PRAWYCH (ang. knitted cast-on)

przykładowe filmiki:

od firmy Drops Garnstudio

z portalu Knittinghelp.com

kilka uwag z mojej praktyki:

 - ja zawsze zapominam przekręcić oczka, a i tak wygląda nieźle;

- krawędź dość ciasna;

- metoda dobra zwłaszcza przy nauce przerabiania oczek prawych - im ich więcej tym weselej i tym więcej wprawy;

- tak jak pisałam wcześniej - pierwsze oczko można zrobić na mnóstwo (nie tylko te przedstawione w filmikach) sposobów;

- krawędź najmniej ozdobna z przedstawionych w tym poście;

- nabierać musimy dwoma drutami - na jednym powstają oczka, drugi służy do ich dorabiania;

- po zakończeniu pobierania ogonek i nitka od kłębka są po przeciwnych stronach robótki (ogonek znajduje się na początku rzędu parzystego - te uwagi przydają się przy liczeniu rzędów, kiedy się zgubisz ;) ).



3. METODA WARKOCZOWA (chyba tak się nazywa po polsku; ang. cable cast-on)

przykładowe filmiki:

od firmy Drops Garnstudio 

z portalu Knittinghelp.com

kilka uwag z mojej praktyki:

 
- metoda moim zdaniem szybsza niż metoda oczek prawych;

- często tą metodą właśnie nabiera się oczka w trakcie robótki (np. wydłużając boki na rękaw, o ile dodaje się z tej samej strony robótki (tył i przód prezentują się inaczej);

- po zakończeniu pobierania ogonek i nitka od kłębka są po przeciwnych stronach robótki (ogonek znajduje się na początku rzędu parzystego);

- nabierać musimy dwoma drutami - na jednym powstają oczka, drugi służy do ich dorabiania;

- tą metodą powstaje nam najbardziej płaska krawędź i taka, która najładniej eksponuje nam pierwsze rzędy oczek.


BONUS - METODA PĘTELEK (ang. loop cast-on)

przykładowe filmiki:

od firmy Drops Garnstudio 

z portalu Knittinghelp.com

kilka uwag z mojej praktyki:

- metoda szybka i bardzo prosta w nabieraniu, ale najtrudniejsza (przynajmniej dla mnie) w przerabianiu pierwszego rządku robótki;

- najczęściej wykorzystywana jest przy dobieraniu oczek na brzegu robótki (oczka nie mają wcześniejszego kształtu oczek prawych czy lewych zaraz po nabraniu);

- nabierać można jednym drutem.

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Gadżetów z serii przygotowanie na przyjście Malutkiej cd.
















Po przygotowaniu kwiatków i czapeczek postanowiłam też zaopatrzyć się w gadżety z serii przydatnych, a nie tylko ozdobnych.

Chodził mi po głowie fajny gadżet na akcesoria do przewijania - widziałam kilka takich: plastikowe i materiałowe... ale ceny zaczynają się od 40 zł i osiągają nawet sumy powyżej 100 zł. A to jednak dużo przy ograniczonym funduszu i dużej ilości rzeczy do przygotowania na przyjście Malutkiej.
 I wtedy, jak każda chyba druciara pomyślałam - skoro nie kupić ani nie uszyć (bo nie potrafię xD) to może na drutach?

Wzięłam się więc za projektowanie i robótkę :D A oto efekty!

Mieszczą się spokojnie wilgotne chusteczki, kilka pieluszek i mata do przewijania. No i nie bierzesz sterty rzeczy tylko jedną torbełkę wrzucasz i masz wszystko bez pamiętania o kompletowaniu :D Mam nadzieję, że ostatecznie okaże się też użyteczne :D

Saszetka robiona metodą double knitting z tym, że wersją uproszczoną bo tylko z jedną nitką (2 rzędy na 1 okrążenie, jak kwiatki), osobno przygotowana każda kieszonka i połączone kitchener stitch. No i dobrane oczka na zapięcie - ktoś zainteresowany wzorem? Chętnie się podzielę w ramach przyjacielskiej wymiany.


wtorek, 28 lipca 2015

Kwiatowe (i druciane) szaleństwo

Kwiatowe szaleństwo pochmurnego lata - pogoda sama zaprasza wręcz do chwycenia za druty, a więc do dzieła!

Od wczoraj rozmnożyły mi się kwiatki i kombinuję czy double-knittingiem da się zrobić całą czapeczkę... i czy kwiatek będzie ciekawym dodatkiem do niej... :D


Czyżbym nadrabiała miesiące bez drutów? A podobno zima jest bardziej druciano-robótkową porą roku :D

poniedziałek, 27 lipca 2015

Uzależnienie od miękkości

Miałam ostatnio dylemat - czego z gadżetów dla mojej Malutkiej nie potrzebuję kupować... (za mało miejsca, pieniędzy i w ogóle po kiego grzyba to mieć, zwłaszcza na start???)

I wpadłam na taki pomysł - po co mi nowy klips do smoczka prosto ze sklepu skoro mogę zrobić sama!!!

Więc zabrałam się do tego najpierw przeglądając tonę wzorków na http://www.ravelry.com/ i znalazłam śliczny!

Nie dość że śliczny, to jeszcze darmowy i z filmikiem instruktażowym (który w końcu udało mi się odkryć, bo bym chyba zwariowała, że czegoś nie rozumiem!!!).

Fakt - całego jeszcze nie zrobiłam, bo zakochałam się w kwiatkach!
A oto dowód (kwiatek i koniczynka według przepisu na płatki z kwiatka do klipsa, tyle że dodatkowo płatki wypchane ogonkami :), środek robiłam według własnego pomysłu):


I teraz mam dylemat - smoczka najprawdopodobniej nie będę potrzebowała, a widziałam wzór na opaskę z tym kwiatkiem... A może breloczek? Lub przyszywka do wózka lub łóżeczka? Jeszcze nie wiem :) Ale pierdołki wyszły piękne mięciutkie i iście uzależniające :D

A no kwiatek z wzoru: http://www.ravelry.com/patterns/library/pacifier-clips-flower
I jak zwykle - służę własnym roboczym tłumaczeniem z angielskiego na polski :D

wtorek, 21 lipca 2015

Oczekując!

Rok szkolny ( w związku z pracą zawodową od niego uzależnioną) był czasem pracowitym, a szczególnie drugi semestr! I niestety bynajmniej nie pracowitym w robótki.

Ale ale - od ostatniego postu nastąpiła też duża zmiana w moim życiu (chyba także robótkowym!) - otóż razem z moim domowym Rudzielcem (czytaj - mężem) - staliśmy się OCZEKUJĄCYMI !!!




A teraz skupiając się na zmianach głównie robótkowych - poczułam się natchnięta do nowych prac (mimo ciepłej, pracowitej wiosny i gorącego lata!) raz, że ze szczęścia samego w sobie - buciki są tego efektem i to w dwóch rozmiarach!

(wzór: https://www.youtube.com/watch?v=-p9QolC7wrs - jakby ktoś był zainteresowany służę własnym roboczym tłumaczeniem)


Kolejnym wybuchem inspiracji był fakt, że dostając stosy ubranek po maluchach od cioteczek, kuzynów i kuzynek wróciły do mnie wszelkie moje robótki, które kiedyś dałam w prezencie, a na dodatek te robótki, które kiedyś ktoś robił dla mnie jako małego dziecka! To fajne uczucie i burza wspomnień - aż czuje się powiew pokoleń i oczka wspólnych pasji i przedmiotów w dzianinie życia :D



Więc tak zainspirowana (i z okazji miłości mojego Rudzielca do Gwiezdnych Wojen) przygotowałam taką oto małą robótkę (stwierdzam, że dużych nie lubię):



Niestety czapeczka wyszła bardzo mała (moja niechęć do próbek i niechęć próbek do mnie :D ) więc teraz kolejną robótką jest to samo ciut większe, bo nasze Maleństwo ma zamiar pojawić się na jesień - czapeczka z przyjemnej i niezbyt grubej włóczki będzie jak znalazł :)







(wzór z ravelry: http://www.ravelry.com/patterns/library/baby-yoda-knit-hat - jakby ktoś chciał - mogę podzielić się swoim tłumaczeniem :) )

poniedziałek, 9 lutego 2015

Co było ostatnio?

Ostatnio nie było mnie.
Nie było też zbyt wielu nowych robótek. No kilka, ale nie za wiele.

Nie wszystkich robótek mam zdjęcia, ale oto kilka próbek:

* Były zakładki do książek z okazji Dnia Życzliwości i Mikołajek:



(zakładki i breloczek zostały przekazane w prezentach ;) - uwielbiam rozdawanie prezencików!! i robienie sprawia mi przyjemność głównie kiedy robię to jako prezenty! )



* Pojawiła się też nowa/dodatkowa pasja w ramach znudzenia innymi robótkami (nakarmiona mulionwymi resztakami od babci i cioteczek):
* Aaa no i powstał jeszcze jeden sweterek dla siostrzenicy (którego zdjęć nie posiadam) oraz czapeczkę ku nadziei: