Pierwszy post szyje igła z nitką...
Przyznaję się - do tej pory bardzo bałam się igły z nitką i kawałkiem materiału (przy dzianinie też ręce mi się nie raz trzęsły). Ale do odważnych świat należy, a nie wszystko na drutach się zrobi - chociaż dużych projektów wciąż nie lubię - będą pierdołki :D
Pierwszy projekt był planowany od dawna, odkąd dostałam piękne skrawki tkanin chustowych w prezencie :D Czekał jednak z lenistwa. I bynajmniej nie z końca lenistwa zaistniał!
Ostatnie dwa-trzy tygodnie były dla nas bardzo trudne - nasza córa najpierw zerwała jedną materiałową zawieszkę do smoczka, a potem wybrudziła do niemożliwości drugą. Obie na jakiś czas zniknęły, ta brudna nawet jakoś tak z powierzchni ziemi chwilowo... A porwana mimo iż wiązana na milion supełków, wciąż się rwała, aż w końcu od tygodnia byliśmy bez zawieszek. No i dzięki temu nasze dziecko odkryło genialną zabawę!
Zabawa polegała na wyrzucaniu smoczka, gdzie popadnie i szukaniu go wraz z rodzicami. Całkiem fajne poszukiwanie skarbów, jedna do czasu...
Do czasu aż jedn raz wracaliśmy do domu we trójkę po zmroku, a nasze siedzące w wózku dziecko szurnęło smoczek w kierunku trawnika... Ona w wózku miała niesamowite frajdę, a my na kolanach przeszukiwaliśmy trawę świecąc sobie komórkami. Widok bezcenny.
Następnego dnia powstało to - na razie ręcznie (i krzywo), bo maszynę dopiero oswajam (obserwujemy siebie na wzajem :D ), uważam jednak, że jak na pierwszy raz, to wyszło całkiem nieźle :D
Pasja & Zabawa
Robótki ręczne i inne szaleństwa Dot :)
niedziela, 11 września 2016
sobota, 17 października 2015
Szaleństwo oczekiwania - c.d.
No to czekając zrobiłam już...
-> Sweterek dla Malutkiej - nauczyłam się przy okazji do tej pory przerażającego mnie RAGLANA - wcale straszny nie jest, a pozwala uniknąć nie lubianego przeze mnie dobierania oczek wzdłuż krawędzi (prawie całkiem) i zszywania różnych części sweterka (całkiem!!)! No i można go robić od góry do dołu więc łatwiej i bez śmiesznego dobierania oczek kształtuje się dekolt - czy to nie ideał dla takiego leniwca jak ja?
Wzór wzięłam z wiosennego Creative Knitting z 2014 roku, włóczkę zamieniłam tylko na Fabela z firmy DROPS. No i jeszcze nie zdążyłam przyszyć guziczków, ani ich kupić...
-> Skarpeteczki do pary z zielonymi czapeczkami na jakie miałam ostatnio fazę, no wcześniej opublikowałam jedną, a drugą pokażę kiedy indziej. A oto zielone stópki:
Powiecie zwykłe skarpetki, ale to skarpetki dla leniwych! Od palca do góry robione, z prostym niesamowicie kształtowaniem pięty poprzez skrócone rzędy. Wzór z Ravelry: oto on
A Małej wciąż nie ma na świecie - więc biorę druty, łowię kolejny wzór i biorę się za robótkę. Żeby nie myśleć czy to co akurat czuję to już czy jeszcze nie... Takie myślenie zaprowadziło mnie tylko do szpitala a tam nie wracam bez potrzeby!
-> Sweterek dla Malutkiej - nauczyłam się przy okazji do tej pory przerażającego mnie RAGLANA - wcale straszny nie jest, a pozwala uniknąć nie lubianego przeze mnie dobierania oczek wzdłuż krawędzi (prawie całkiem) i zszywania różnych części sweterka (całkiem!!)! No i można go robić od góry do dołu więc łatwiej i bez śmiesznego dobierania oczek kształtuje się dekolt - czy to nie ideał dla takiego leniwca jak ja?Wzór wzięłam z wiosennego Creative Knitting z 2014 roku, włóczkę zamieniłam tylko na Fabela z firmy DROPS. No i jeszcze nie zdążyłam przyszyć guziczków, ani ich kupić...
-> Skarpeteczki do pary z zielonymi czapeczkami na jakie miałam ostatnio fazę, no wcześniej opublikowałam jedną, a drugą pokażę kiedy indziej. A oto zielone stópki:
Powiecie zwykłe skarpetki, ale to skarpetki dla leniwych! Od palca do góry robione, z prostym niesamowicie kształtowaniem pięty poprzez skrócone rzędy. Wzór z Ravelry: oto on
A Małej wciąż nie ma na świecie - więc biorę druty, łowię kolejny wzór i biorę się za robótkę. Żeby nie myśleć czy to co akurat czuję to już czy jeszcze nie... Takie myślenie zaprowadziło mnie tylko do szpitala a tam nie wracam bez potrzeby!
poniedziałek, 17 sierpnia 2015
Nabieramy oczka ;)
Każda robótka zawiera kilka podstawowych rzeczy, od których warto zacząć naukę dziergania na DRUTach ;)
Te rzeczy to: DRUTy, NABIERANIE OCZEK oraz OCZKA PRAWE i LEWE
Po drugie: NABIERANIE OCZEK
Jest bardzo dużo sposobów na rozpoczęcie robótki (bo to właśnie o to nam chodzi w temacie nabierania oczek. Najłatwiej i najszybciej zacząć robótkę w jeden z trzech sposobów, które zaraz przedstawię (filmy z moich ulubionych stron instruktażowych, zdjęcia i komentarze moje). Jak już opanuje się te trzy, to droga do bardziej zaawansowanych stoi szerokim otworem :)
(wczesny p.s. -> osoby, które wcześniej już umiały przerabiać na szydełku mogą też zaczynać robótki przygotowując oczka na szydełku i przenosząc je na druty, dla reszty ten sposób pokażę przy innej okazji)
No więc trzy metody (wg kolejności w jakiej ja się ich uczyłam)
1. METODA PALCOWA (in. zwana kciukową; ang. long tail cast-on)
przykładowe filmiki:
od firmy Drops Garnstudio
z portalu Knittinghelp.com
kilka uwag z mojej praktyki:
- do przerabiania potrzebujemy dłuższego ogonka, bo z niego bierzemy oczka (ogonek to luźna końcówka nitki, przeciwieństwem ogonka jest nitka od kłębka, która kończy się kłębkiem);
- w ten sposób można nabierać jednym lub dwoma drutami, połączonymi jak jeden grubszy (np. dla mniej lub bardziej luźnej krawędzi lub tak jak ja się na początku uczyłam - dwoma żeby nie zaciskać za mocno oczek przy uczeniu się ich przerabiania, drugi drut się później wyjmuje i dalej przerabia oczka normalnie);
- krawędź jest elastyczna i szersza niż w przypadku pozostałych opisanych tu metod;
- jeżeli przerabiamy ściegiem gładkim, który lubi się nam zawijać możemy przerobić pierwszy rząd po nabraniu oczek na prawo (nie jak ja na zdjęciu na lewo), co zmniejszy tą wredną tendencję;
- jest to metoda dla osób, które jeszcze nie umieją przerabiać oczek (co jest wymagane w pozostałych tu opisanych metodach, oprócz bonusu, o którym na końcu);
- po ukończeniu pobierania mamy ogonek i nitkę od kłębka po tej samej stronie (na początku nieparzystego rzędu).
2. METODA OCZEK PRAWYCH (ang. knitted cast-on)
przykładowe filmiki:
z portalu Knittinghelp.com
kilka uwag z mojej praktyki:
- krawędź dość ciasna;
- metoda dobra zwłaszcza przy nauce przerabiania oczek prawych - im ich więcej tym weselej i tym więcej wprawy;
- krawędź najmniej ozdobna z przedstawionych w tym poście;
- nabierać musimy dwoma drutami - na jednym powstają oczka, drugi służy do ich dorabiania;
- po zakończeniu pobierania ogonek i nitka od kłębka są po przeciwnych stronach robótki (ogonek znajduje się na początku rzędu parzystego - te uwagi przydają się przy liczeniu rzędów, kiedy się zgubisz ;) ).
3. METODA WARKOCZOWA (chyba tak się nazywa po polsku; ang. cable cast-on)
przykładowe filmiki:
z portalu Knittinghelp.com
kilka uwag z mojej praktyki:
- metoda moim zdaniem szybsza niż metoda oczek prawych;
- często tą metodą właśnie nabiera się oczka w trakcie robótki (np. wydłużając boki na rękaw, o ile dodaje się z tej samej strony robótki (tył i przód prezentują się inaczej);
- po zakończeniu pobierania ogonek i nitka od kłębka są po przeciwnych stronach robótki (ogonek znajduje się na początku rzędu parzystego);
- nabierać musimy dwoma drutami - na jednym powstają oczka, drugi służy do ich dorabiania;
- tą metodą powstaje nam najbardziej płaska krawędź i taka, która najładniej eksponuje nam pierwsze rzędy oczek.
BONUS - METODA PĘTELEK (ang. loop cast-on)
przykładowe filmiki:
z portalu Knittinghelp.com
kilka uwag z mojej praktyki:
- metoda szybka i bardzo prosta w nabieraniu, ale najtrudniejsza (przynajmniej dla mnie) w przerabianiu pierwszego rządku robótki;
- najczęściej wykorzystywana jest przy dobieraniu oczek na brzegu robótki (oczka nie mają wcześniejszego kształtu oczek prawych czy lewych zaraz po nabraniu);
- nabierać można jednym drutem.
poniedziałek, 10 sierpnia 2015
Gadżetów z serii przygotowanie na przyjście Malutkiej cd.

Po przygotowaniu kwiatków i czapeczek postanowiłam też zaopatrzyć się w gadżety z serii przydatnych, a nie tylko ozdobnych.
Chodził mi po głowie fajny gadżet na akcesoria do przewijania - widziałam kilka takich: plastikowe i materiałowe... ale ceny zaczynają się od 40 zł i osiągają nawet sumy powyżej 100 zł. A to jednak dużo przy ograniczonym funduszu i dużej ilości rzeczy do przygotowania na przyjście Malutkiej.
I wtedy, jak każda chyba druciara pomyślałam - skoro nie kupić ani nie uszyć (bo nie potrafię xD) to może na drutach?
Wzięłam się więc za projektowanie i robótkę :D A oto efekty!
Mieszczą się spokojnie wilgotne chusteczki, kilka pieluszek i mata do przewijania. No i nie bierzesz sterty rzeczy tylko jedną torbełkę wrzucasz i masz wszystko bez pamiętania o kompletowaniu :D Mam nadzieję, że ostatecznie okaże się też użyteczne :D
Saszetka robiona metodą double knitting z tym, że wersją uproszczoną bo tylko z jedną nitką (2 rzędy na 1 okrążenie, jak kwiatki), osobno przygotowana każda kieszonka i połączone kitchener stitch. No i dobrane oczka na zapięcie - ktoś zainteresowany wzorem? Chętnie się podzielę w ramach przyjacielskiej wymiany.
wtorek, 28 lipca 2015
Kwiatowe (i druciane) szaleństwo
Kwiatowe szaleństwo pochmurnego lata - pogoda sama zaprasza wręcz do chwycenia za druty, a więc do dzieła!
Od wczoraj rozmnożyły mi się kwiatki i kombinuję czy double-knittingiem da się zrobić całą czapeczkę... i czy kwiatek będzie ciekawym dodatkiem do niej... :D
Od wczoraj rozmnożyły mi się kwiatki i kombinuję czy double-knittingiem da się zrobić całą czapeczkę... i czy kwiatek będzie ciekawym dodatkiem do niej... :D
Czyżbym nadrabiała miesiące bez drutów? A podobno zima jest bardziej druciano-robótkową porą roku :D
poniedziałek, 27 lipca 2015
Uzależnienie od miękkości
Miałam ostatnio dylemat - czego z gadżetów dla mojej Malutkiej nie potrzebuję kupować... (za mało miejsca, pieniędzy i w ogóle po kiego grzyba to mieć, zwłaszcza na start???)
I wpadłam na taki pomysł - po co mi nowy klips do smoczka prosto ze sklepu skoro mogę zrobić sama!!!
Więc zabrałam się do tego najpierw przeglądając tonę wzorków na http://www.ravelry.com/ i znalazłam śliczny!
Nie dość że śliczny, to jeszcze darmowy i z filmikiem instruktażowym (który w końcu udało mi się odkryć, bo bym chyba zwariowała, że czegoś nie rozumiem!!!).
Fakt - całego jeszcze nie zrobiłam, bo zakochałam się w kwiatkach!
A oto dowód (kwiatek i koniczynka według przepisu na płatki z kwiatka do klipsa, tyle że dodatkowo płatki wypchane ogonkami :), środek robiłam według własnego pomysłu):
I teraz mam dylemat - smoczka najprawdopodobniej nie będę potrzebowała, a widziałam wzór na opaskę z tym kwiatkiem... A może breloczek? Lub przyszywka do wózka lub łóżeczka? Jeszcze nie wiem :) Ale pierdołki wyszły piękne mięciutkie i iście uzależniające :D
A no kwiatek z wzoru: http://www.ravelry.com/patterns/library/pacifier-clips-flower
I jak zwykle - służę własnym roboczym tłumaczeniem z angielskiego na polski :D
I wpadłam na taki pomysł - po co mi nowy klips do smoczka prosto ze sklepu skoro mogę zrobić sama!!!
Więc zabrałam się do tego najpierw przeglądając tonę wzorków na http://www.ravelry.com/ i znalazłam śliczny!
Nie dość że śliczny, to jeszcze darmowy i z filmikiem instruktażowym (który w końcu udało mi się odkryć, bo bym chyba zwariowała, że czegoś nie rozumiem!!!).
Fakt - całego jeszcze nie zrobiłam, bo zakochałam się w kwiatkach!
A oto dowód (kwiatek i koniczynka według przepisu na płatki z kwiatka do klipsa, tyle że dodatkowo płatki wypchane ogonkami :), środek robiłam według własnego pomysłu):
A no kwiatek z wzoru: http://www.ravelry.com/patterns/library/pacifier-clips-flower
I jak zwykle - służę własnym roboczym tłumaczeniem z angielskiego na polski :D
wtorek, 21 lipca 2015
Oczekując!
Rok szkolny ( w związku z pracą zawodową od niego uzależnioną) był czasem pracowitym, a szczególnie drugi semestr! I niestety bynajmniej nie pracowitym w robótki.
Ale ale - od ostatniego postu nastąpiła też duża zmiana w moim życiu (chyba także robótkowym!) - otóż razem z moim domowym Rudzielcem (czytaj - mężem) - staliśmy się OCZEKUJĄCYMI !!!

A teraz skupiając się na zmianach głównie robótkowych - poczułam się natchnięta do nowych prac (mimo ciepłej, pracowitej wiosny i gorącego lata!) raz, że ze szczęścia samego w sobie - buciki są tego efektem i to w dwóch rozmiarach!
(wzór: https://www.youtube.com/watch?v=-p9QolC7wrs - jakby ktoś był zainteresowany służę własnym roboczym tłumaczeniem)
Kolejnym wybuchem inspiracji był fakt, że dostając stosy ubranek po maluchach od cioteczek, kuzynów i kuzynek wróciły do mnie wszelkie moje robótki, które kiedyś dałam w prezencie, a na dodatek te robótki, które kiedyś ktoś robił dla mnie jako małego dziecka! To fajne uczucie i burza wspomnień - aż czuje się powiew pokoleń i oczka wspólnych pasji i przedmiotów w dzianinie życia :D
Więc tak zainspirowana (i z okazji miłości mojego Rudzielca do Gwiezdnych Wojen) przygotowałam taką oto małą robótkę (stwierdzam, że dużych nie lubię):
Niestety czapeczka wyszła bardzo mała (moja niechęć do próbek i niechęć próbek do mnie :D ) więc teraz kolejną robótką jest to samo ciut większe, bo nasze Maleństwo ma zamiar pojawić się na jesień - czapeczka z przyjemnej i niezbyt grubej włóczki będzie jak znalazł :)
(wzór z ravelry: http://www.ravelry.com/patterns/library/baby-yoda-knit-hat - jakby ktoś chciał - mogę podzielić się swoim tłumaczeniem :) )
Ale ale - od ostatniego postu nastąpiła też duża zmiana w moim życiu (chyba także robótkowym!) - otóż razem z moim domowym Rudzielcem (czytaj - mężem) - staliśmy się OCZEKUJĄCYMI !!!

A teraz skupiając się na zmianach głównie robótkowych - poczułam się natchnięta do nowych prac (mimo ciepłej, pracowitej wiosny i gorącego lata!) raz, że ze szczęścia samego w sobie - buciki są tego efektem i to w dwóch rozmiarach!
(wzór: https://www.youtube.com/watch?v=-p9QolC7wrs - jakby ktoś był zainteresowany służę własnym roboczym tłumaczeniem)
Kolejnym wybuchem inspiracji był fakt, że dostając stosy ubranek po maluchach od cioteczek, kuzynów i kuzynek wróciły do mnie wszelkie moje robótki, które kiedyś dałam w prezencie, a na dodatek te robótki, które kiedyś ktoś robił dla mnie jako małego dziecka! To fajne uczucie i burza wspomnień - aż czuje się powiew pokoleń i oczka wspólnych pasji i przedmiotów w dzianinie życia :D
Więc tak zainspirowana (i z okazji miłości mojego Rudzielca do Gwiezdnych Wojen) przygotowałam taką oto małą robótkę (stwierdzam, że dużych nie lubię):
Niestety czapeczka wyszła bardzo mała (moja niechęć do próbek i niechęć próbek do mnie :D ) więc teraz kolejną robótką jest to samo ciut większe, bo nasze Maleństwo ma zamiar pojawić się na jesień - czapeczka z przyjemnej i niezbyt grubej włóczki będzie jak znalazł :)
(wzór z ravelry: http://www.ravelry.com/patterns/library/baby-yoda-knit-hat - jakby ktoś chciał - mogę podzielić się swoim tłumaczeniem :) )
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)






